niedziela, 2 września 2012

Fenomen Volkswagena Golfa


Dziś biorę na celownik jeden z najpopularniejszych samochodów Europy, który wyrósł na naszych ulicach jak grzyby po deszczu, kiedy otwarto granice po wstąpieniu Polski do UE - Volkswagen Golf.


Pamiętam kiedy moja kuzynka kupiła sobie Golfa III z silnikiem 1.9 TDI. Jej ojciec zachwalał jakie to wspaniałe, wygodne i oszczędne auto, a silnik to rakieta... No cóż. Miałem okazje pojeździć sobie tą "rakietą". Przyznam szczerze, że nie oczekiwałem zbyt wiele, ale ten samochód to była po prostu tragedia. Deska rozdzielcza na wolnych obrotach dostawała wibracji, silnik terkotał niemiłosiernie, przy wyższych prędkościach we wnętrzu (tu bez żartów) było bardzo głośno. W dodatku jeszcze twarde zawieszenie wzmagało hałas i dyskomfort.
Jestem więcej jak pewny, że to był po prostu "okazyjny" zakup. Samochód był wyżyłowany i dali się naciągnąć. Nie będę się tutaj rozpisywał na temat wrażeń z jazdy, może w innym poście wyleję na Was całą tę żółć;-).

Wracając do tematu; generacje Golfa I-III nie rzucały na kolana (na pewno nie mnie), ot takie sobie zwykłe samochody. IV-VI to już zupełnie inna bajka... W końcu mały Volkswagen zaczął ładnie wyglądać;)

Skąd się wzięła ta popularność? "Dwójki" i "trójki" mnożyły się na drogach niczym komary latem. Na pewno cena używanych modeli robiła swoje. Do tego dochodzą opinie o niezawodności i niskich kosztach utrzymania. Więc jak tu nie kupić Golfa, skoro jest tani i trwały? No ja bym nie kupił. Mojej skromnej osobie wizerunek tych samochodów psuje "tuning"; głównie polegający na przyciemnianiu szyb, ładowaniu do bagażnika subwoofera i kilku mniejszych głośników, a także "wzmocnieniu" silnika za pomocą wymiany rury wydechowej;) efekty? Mała zmiana wyglądu i bardzo dużo hałasu.

Niestety często widywałem taki obrazek.


VI generacja małego Vw to naprawdę przyzwoite autko. Nie jeździłem nowszymi modelami Golfa, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii na ich temat (nie od "tuningowców"). Ja sam wybrałbym jednak nową Astrę, albo Focusa (po prostu bardziej mi się podobają), choć kiedy w szranki staje z nimi Golf, to praktycznie zawsze wygrywa.

Volkswagen Golf przez ponad trzydzieści lat zaskarbił sobie wielu zwolenników. Nowy model jest dobrze wykonany, dobrze jeździ, mało się psuje, cena... powiedzmy, że nie przeraża. Więc nowych nabywców na pewno ucieszy. Jedno jest pewne; samochód z Wolfsburga na przestrzeni lat ciężko zapracował sobie na pozycję lidera w swoim segmencie.


4 komentarze: