poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Ludzie (nie) uczą się na błędach...

Ile to razy słyszałem już te słowa. Czy to w telewizji, czy w radiu... I faktycznie, uczą się, ale jak to często bywa ta wiedza po pewnym czasie gdzieś im umyka. To tak jak ze szkołą; zaraz po jej zakończeniu absolwenci tryskają wiedzą, ale po pewnym czasie jeśli nabyte umiejętności nie są utrwalane, to w jakimś stopniu zanikają.


Niedawno jechałem z rodziną w odwiedziny. Była ładna słoneczna pogoda. Na "krajówce" sporo terenów zabudowanych, a tu gdzieś stał fotoradar, parę kilometrów dalej natrafiliśmy na remont... No i sobie jedziemy. Przed nami kilka samochodów, za nami również. Nikomu nigdzie się nie spieszy. Przyjemna przejażdżka, bo i krajobrazy do podziwiania również były niczego sobie. Od czasu do czasu ktoś nas wyprzedził, no bo w końcu to nie jest zabronione, prawda? Ale za którymś razem wyprzedziły nas dwa samochody - pierwszy wjechał przed nas, ale zaraz za nim wyprzedzała nas Thalia, która wyprzedziła jeszcze swojego poprzednika i samochód jadący przed nim i jeszcze jeden jadący przed nim... A z przeciwka jechał sznur samochodów, na których czele był autobus. I było widać jak na dłoni, że kierowca Renault nie zdąży wyprzedzić czwartego samochodu. Autobus wyraźnie zwolnił, a kierowcy "francuza" zrobiono miejsce, żeby miał się gdzie zmieścić. Po tym manewrze pan prowadzący autobus wymownie pokazał sprawcy całego zamieszania żeby puknął się w czoło, ale to niestety nie dało większych efektów. Thalia jechała cały czas przy osi jezdni i czekała na chwilę kiedy będzie mogła znów wyprzedzać... Co ciekawe pierwsza okazja trafiła się... na skrzyżowaniu, ale kierowca tym razem trochę zwątpił w swoje "umiejętności" bo z przeciwka znów jechał długi sznurek samochodów, który nie pozostawił mu wyboru.

Nie wiem jak dalej zachowywał się ów kierowca, bo zjechaliśmy do miasta. Ale patrząc na jego zachowanie można było tylko spodziewać się kolejnych idiotycznych manewrów. Co ciekawe pan ten nie jechał sam, obok niego siedziała kobieta, z tyłu mała dziewczynka i chyba jeszcze jedna kobieta. W ciągu kilkudziesięciu sekund mężczyzna jadący Thalią popełnił kilka poważnych błędów, co gorsza, było widać, że nie wiele go to nauczyło, bo w dalszym ciągu pokazywał, że ma owsiki. Mam tylko nadzieję, że jak cała czwórka zajechała na miejsce, to wszystkie trzy panie kolejno wysiadły z samochodu i jedna za drugą pieprznęły go w łeb, żeby dać mu coś do zrozumienia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz