Manual czy automat?

Oto jest pytanie. Sam nie raz się zastanawiam, która skrzynia biegów jest lepsza? I co wybrać, gdy udam się po zakup wymarzonego auta? Póki co nie znajduję odpowiedzi. Większość aut, którymi jeździłem miało manualną skrzynię biegów, ale są samochody, do których manual po prostu nie pasuje.

Jeszcze 15 lat temu do limuzyn klasy wyższej montowano manualne skrzynie biegów; teraz jest to nie do pomyślenia. Nie ukrywam, że sam czułbym się dziko, gdybym wsiadł np. do Mercedesa S klasy i zobaczył na tunelu środkowym dźwignię z cyframi od 1 do 6. 

Manualne skrzynie biegów żadnymi innowacjami nas raczej nie zaskoczą, natomiast jeśli chodzi o "automaty", to producenci ścigają się ze sobą kto zrobi lepszy, z większą ilością przełożeń. Na razie kilka koncernów ma remis - po 8 biegów, ale Hyundai już ma apetyt na 10 ;) czy to dobrze? To się okaże.

Do tej pory miałem do czynienia z 3, 5 i 6-biegowymi skrzyniami automatycznymi (dwie ostatnie z możliwością ręcznej zmiany przełożeń), manualne miały 4 i 5 biegów. Wrażenia z jazdy są różne. Zwykłe skrzynie zachowywały się prawidłowo, bez żadnych udziwnień, biegi wchodziły jak należy. Natomiast automatyczne niekiedy lubiły szarpnąć (może po to, żeby kierowca się nie zanudził:-)) ale to są sporadyczne przypadki.

Na pewno samochód z manualną skrzynią jest tańszy w utrzymaniu i gwarantuje nam mniejsze spalanie. Za to z automatyczną przekładnią wygodniej poruszać się po mieście i ruszać z miejsca pod górkę. Z kolei gorzej jest, kiedy przyjdzie nam naprawiać taką skrzynię - wtedy koszty potrafią być kosmiczne. Także przy awarii unieruchamiającej samochód konieczna jest laweta, bo nie można holować auta posiadającego automatyczną przekładnię - taka próba grozi zatarciem skrzyni biegów.

Więc jaką przekładnię wybrać? Decyzja trudna i zależna od upodobań kierowców. Ja na chwilę obecną raczej wybrałbym manual, ale tylko raczej :)