Oglądam różne programy motoryzacyjne, sporo czytam i się zastanawiam... Czy wszystkie nowe samochody są bliskie ideałowi? Samochody miejskie, kompaktowe, sportowe, luksusowe. Z opinii wynika, że każde "świeże" auto ze znaczkiem D (Deutschland) jest wręcz doskonałe, głównie tyczy się to limuzyn.
Czasopisma motoryzacyjne ukazują nam wady i zalety danego modelu i nawet jeśli jest to Rolls-Royce, to zawsze jakiś mankament znajdą, choćby mały, ale znajdą. W programach motoryzacyjnych nie wygląda to tak różowo. Wszystko ukazują testy, w których ludzie często rozpływają się nad luksusowymi pojazdami. Wszystko jest na plus, a praktycznie minusów brak, szczególnie w samochodach niemieckich. Powoli zaczyna mnie takie zachowanie irytować. Można się zachwycać nad wieloma autami, bo producenci chcą robić samochody jak najlepsze, idealne, ale czy rozckliwianie się nad każdym "Niemcem", a ganienie reszty, to nie propaganda? Bo moim zdaniem tak zaczyna to wyglądać. I mam nieodparte wrażenie, że chodzi o zwykły sponsoring i dlatego złego słowa na auta, które są testowane powiedzieć nie można. Zanika obiektywizm.
Pomijam miłośników danej marki, bo wiadomo, że prawdziwy fan nie powie nic złego na auto produkowane przez swój ukochany koncern... i tak powinno być;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz