Od paru lat wśród producentów samochodów osobowych panuje moda na upodabnianie. Audi, BMW, Mercedes, Volkswagen, Citroen, Peugeot to marki, które chyba najlepiej odzwierciedlają tą modę. Jak widać na załączonym zdjęciu tym samym szlakiem zamierza podążać Kia, która ujawniła zdjęcia zmodernizowanej Cadenzy (na rynku koreańskim oznaczonej symbolem K7).
Cadenza w 2009 roku zastąpiła Opirusa. Wielu ludzi uważało, że Kia w ten sposób obrała nową, własną drogę w tworzeniu samochodów. I ta oto droga zdobyła sobie nowych zwolenników marki.
Lepszej jakości materiały, własna stylizacja, to musiało się spodobać. Nie będę rozpisywał się nad zmianami, które objęły głównie nadwozie samochodu, to możecie ocenić sami.
Kia Cadenza przed liftingiem.
I po liftingu.
Na pierwszy rzut oka widać, że z przodu Cadenza upodobniła się do większego Quorisa (lampy, zderzak, charakterystyczny dla nowych modeli grill), a z tyłu zmiany objęły głównie lampy.
Wnętrze zmieniło się najmniej.
Jedynie na konsoli środkowej można dostrzec inaczej rozmieszczone przyciski oraz analogowy zegarek tuż pod ekranem nawigacji.
źródło zdjęć www. rpm9.com
Możliwe jest również, że przed oczami kierowcy zamiast "tradycyjnych" zegarów będzie widniał wyświetlacz LCD podobnie jak w modelu Quoris.
W gamie silników oferowana będzie V-szóstka o pojemności 3.5 litra i mocy 290 KM. Napęd w dalszym ciągu będzie przenoszony na koła przednie za pośrednictwem 6-cio stopniowej skrzyni automatycznej.
Jeszcze nie wiadomo czy odnowiona Kia Cadenza trafi do Europy. Na pewno stanowiłaby ciekawą alternatywę w swoim segmencie za bardzo rozsądne pieniądze. Po EURO 2012 do polskich salonów trafiło 50 egzemplarzy Cadenzy; każda posiadała pełne wyposażenie i kosztowała... ok. 130 tys. zł.
Szczerze to nie przekonuje mnie :)
OdpowiedzUsuńA mnie tak:) bardzo fajny samochód.
UsuńKia coraz bardziej mnie zaskakuje. Naprawdę kapitalne samochody wychodzą od tego producenta, Cena też ,,ok'' ;)
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń